GDAŃSKI logo REPORTER

Bruderferajna Wileńska – Gdyńskie NGO 'O'. Kazus prawno-historyczny

Na wstępie chciałbym serdecznie podziękować autorce książki Bruderferajn za wnikliwą analizę jednego z najbardziej mrocznych rozdziałów historii II RP

Duży obraz artykułu

Ilustrowany Kuryer Codzienny, zdjęcia złodziei znakujących domy swoim szyfrem: dwa czworoboki zachodzące na siebie oznaczały 'nie okradać tego mieszkania

Na wstępie chciałbym serdecznie podziękować autorce książki Bruderferajn za wnikliwą analizę jednego z najbardziej mrocznych rozdziałów historii II RP. Książka wciąga czytelnika w świat mafii, wymuszeń i nielegalnych praktyk. Niezwykle cenne jest dostrzeganie takich problemów, które – choć zakorzenione w historii – wciąż mogą przybierać współczesne formy. Pisząc o takich tematach, warto mieć na uwadze, że „technologie mafijne”, tak świetnie opisane w książce, mogą być wykorzystywane we współczesnej praktyce przez obywateli, których uczciwość pozostaje wątpliwa. Nawet jeśli takim obywatelem jest prezes gdyńskiego NGO 'O', świadczącego usługi nieodpłatnego poradnictwa prawnego.

Obawiam się, że nie jestem jedynym, kto z zachwytem przeczytał tę książkę. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że również prezes wspomnianego NGO odczytał ją z notatnikiem i ołówkiem w ręku, mrucząc pod nosem: „Hm... OK.” Nie mam na to dowodów, ale nie wykluczam, że kupowaliśmy ją w tym samym Empiku przy ul. Świętojańskiej w Gdyni. Jak śpiewał Klenczon w „Porcie”: „Mały jest ten świat.” Autorka książki, pan prezes i ja – wszyscy mieszkamy w tym samym porcie, w tym samym, małym świecie.

Bruderferajn – działalność nielegalna, ale składki dobrowolne. Bruderferajn funkcjonował w realiach działalności przestępczej. Naruszał przepisy Kodeksu Karnego II RP z 1932 r., w szczególności: – Art. 258 KK (rozbój): „Kto w celu przywłaszczenia sobie cudzej rzeczy ruchomej dopuszcza się napadu z użyciem przemocy lub groźby niebezpiecznej dla życia albo zdrowia, podlega karze ciężkiego więzienia do lat 15.” – Art. 264 KK (oszustwo): „Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadza drugiego człowieka w błąd, wyzyskuje jego błąd lub niezdolność do należytego pojmowania, podlega karze więzienia do lat 5.” Nie można także wykluczyć, że niektóre zachowania mogłyby być oceniane w świetle przepisów porządkowych, np. w kontekście zbiórek publicznych czy reglamentacji działalności stowarzyszeniowej. W świetle tych przepisów działalność bruderferajny miała charakter półlegalny, acz trudny do ścigania, zwłaszcza gdy składki miały charakter dobrowolny, a organizacja pełniła funkcje samopomocowe.

Gdyńskie NGO 'O' – legalna forma, nielegalne praktyki. Współczesne organizacje pozarządowe, takie jak gdyńskie NGO 'O', działają na podstawie obowiązującego prawa – m.in. ustawy o stowarzyszeniach i ustawy o działalności pożytku publicznego. Składki członkowskie w takich organizacjach powinny być dobrowolne. W omawianym przypadku sytuacja wygląda inaczej. Składki nie były dobrowolne – pracownicy byli zmuszani do ich uiszczania pod groźbą utraty pracy, haracz wynosił ponad 30% od wynagrodzenia co miesiąc.. Działo się to mimo realizacji projektów finansowanych z budżetu państwa (część będąca w dyspozycji wojewody), środków MSWiA i UNHCR. Wymuszanie składek w takiej sytuacji jest nielegalne i stanowi ekonomiczne wymuszenie. Oto odpowiednie przepisy Kodeksu Karnego III RP: -Art. 282 KK (wymuszenie rozbójnicze): „Kto przemocą lub groźbą bezprawną zmusza drugiego człowieka do czynu, podlega karze.” -Art. 286 KK (oszustwo): „Kto przez wprowadzenie w błąd w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, podlega karze.”

 Porównanie: mafia i NGO. • Bruderferajn: działalność przestępcza, ale składki dobrowolne, z przeznaczeniem na solidarność wewnątrz organizacji. • Gdyńskie NGO 'O': formalnie legalna struktura, ale składki wymuszane na pracownikach pod groźbą utraty zatrudnienia. W dodatku w ramach projektów pomocowych dla cudzoziemców. Czyż nie jest to lustrzane odwrócenie moralności i prawa?

Start pageCommentShareCopy linkPrint

Redakcja. ul. Nebelgasse 12, Niederstadt, Danzig

Skontaktuj się z nami